Rozdział 658
W przestronnej sali konferencyjnej po dwóch wystrzałach pistoletów zapadła grobowa cisza.
Staruszkowie, którzy schowali się pod stołem, nie ośmielali się nawet głęboko oddychać.
– Więc… Czy głowa naszej rodziny, Eugene, został postrzelony?
Po okrzyku Sharon jej oczy rozszerzyły się, gdy wpatrywała się w Eugene bez mrugnięcia. Była tak przerażona, że cała drżała.
– Bracie… Eugene, czy… Czy wszystko