Rozdział 841
Im bardziej chciał, żeby Sharon zniknęła mu z oczu, tym bardziej ona pragnęła się do niego zbliżyć.
Nagle twarz Sharon pojawiła się tuż przed nim. Zapach, który od niej bił, owiał go i poczuł się jeszcze bardziej spięty. Całe ciało mu zesztywniało. Z ciężkim oddechem warknął: "Odejdź! Odejdź!"
Sharon, niczym władcza gangsterka, oparła obie dłonie na poręczach jego wózka inwalidzkiego. Chciała się