Rozdział 850
To był Henryk…
Nikogo innego obok niego nie było. Przyjechał sam na wózku inwalidzkim.
Dziwne, ale lodowate powietrze, które od niego emanowało, sprawiało, że po plecach wszystkich przeszedł dreszcz.
W ich oczach Henryk był osobą nieruchomą i niepełnosprawną. Jednak w tej chwili powodował u nich przytłaczające poczucie presji. Bez wątpienia wszyscy się go bali.
Przez sekundę Sharon pomyślała, że p