Rozdz. 175 (S2)
Perspektywa Henry’ego
Leżeliśmy z Samanthą twarzą w twarz, po prostu na siebie patrząc i uśmiechając się. Nie potrzebowałem niczego więcej w życiu; wystarczyła mi obecność jej. Po chaotycznym popołudniu i nocy rozwiązaliśmy nasze problemy, odnowiliśmy więź, kochaliśmy się powoli i namiętnie, i wyznaliśmy sobie uczucia, nie pozostawiając miejsca na niepewność.
"Choć niechętnie to mówię, musimy wsta