Rozdział 157
W poniedziałek zawieźliśmy Piotra do żłobka, a ja skorzystałam z okazji, żeby poinformować personel, że Aleksander jest ojcem Piotra i też może go odbierać. Kiedy dotarliśmy do biura, Aleksander ciągle ciągnął mnie w stronę swojego gabinetu.
– Aleksandrze, mój gabinet jest po drugiej stronie – przypomniałam mu.
Wymamrotał coś i zamknął oczy, mówiąc, że zapomniał. Zobaczyłam Ricka wychodzącego z mo