Rozdziały 145 i 146 – Część 5
Perspektywa Donalda
Gdy karetka pędziła na sygnale przez zatłoczone ulice, a ja próbowałem za nią nadążyć, zastanawiałem się, czy powinienem powiedzieć siostrze. Nie chciałem psuć uroczystej kolacji, którą wydawali dla rodziny i przyjaciół. Właśnie dojeżdżałem do jej domu, kiedy zadzwoniła gosposia. Nie chciałem też, żeby się martwiła, bo była w ciąży i nie potrzebowała dodatkowego stresu. Z drugi