Rozdział 108 - S5
Punkt widzenia Lionela
Miałem ochotę skręcić Ilanie kark, położyć kres jej żałosnemu, kłamliwemu życiu. Taka sama pospolita, jak jej własna matka! Jak mogłem dać się tak oszukać? Ja, oszust, zostałem oszukany. A próba zabicia Izydora bardzo źle się dla mnie skończyła, zwłaszcza dla niego, który wie za dużo i mógłby zniszczyć mi życie.
Nie żeby wiele trzeba było, żeby mnie w tym momencie zniszczyć.