S5, Rozdział 120
Punkt widzenia Iriny
Wysiadłam z samochodu pod czujnym spojrzeniem Lionela, dołączyłam do tej ogromnej kolejki ciągnącej się wzdłuż muru więziennego i pomyślałam, że zaraz zemdleję. Utrata przytomności nie byłaby wcale taka zła, żeby tylko się stamtąd wydostać. Spojrzałam na tych wszystkich ludzi tłoczących się, by wejść do tego obskurnego miejsca i z trudem mogłam uwierzyć, że ludzie naprawdę to