S7 Rozdział 251
Perspektywa Suzy
Byłam już spóźniona na wizytę u Fredericka. Biedactwo! Cały połamany na tym łóżku. Umówiliśmy się nawet, że gdy tylko dokończy naszą zemstę, zapewnię mu godną śmierć, w której sama mu pomogę. Jego cierpienie było zbyt wielkie. A biedny Gregorio, był tym zdruzgotany. Traktował Fredericka jak syna – wzruszający widok.
Stawiłam się w szpitalnej recepcji, a recepcjonistka obdarzyła mn