Seria 7, Rozdział 56
Perspektywa Rafaela
Słowa Hanny wciąż dźwięczały mi w głowie, unosząc mnie w przestworza, gdy wiozłem ją do pracy. Nie chciałem się z nią rozstawać, ale musiała pracować, a ja musiałem zająć się Giovanną. Kiedy całowałem ją przy wejściu do szpitala, pojawił się Rubens z czterema kubkami kawy w tekturowej tacce.
– Spójrzcie tylko na moją ulubioną parę! – przywitał nas z szerokim uśmiechem.
– Wow, k