Rozdział 55 - S2
Perspektywa Henry’ego
Wyszedłem z domu Samanthy, wiedząc, że potrzebuje przyjaciółek, ale sama do nich nie zadzwoni. Więc zadzwoniłem do Melissy i opowiedziałem jej wszystko. Nawet nie musiałem prosić – Melissa zapewniła mnie, że zmobilizuje dziewczyny i wszystkie tam pójdą. Ale najpierw urządziła mi niezłą pogadankę, podkreślając, jakim jestem idiotą i niedojdą. Nie słyszałem tego słowa od lat, a