Rozdział 111 - S3
Punkt widzenia Manueli
Znowu ziewnęłam, siedząc przy biurku w pracy. Nie spałam, a każda część mojego ciała była zmęczona nocnymi harcami z moim chłopakiem.
– O rany, w takim tempie to twój brat cię wykończy! – Lexie postawiła kubek z kawą na moim biurku.
– Ten makijaż ledwo zakrywa te cienie pod oczami, Mała Key – zaśmiał się Rick.
Uśmiechnęłam się do obojga, chwyciłam kubek z kawą, oparłam się n