Rozdział 198
Perspektywa Flaviana
Trzymałem moją kruszynkę w ramionach przez chwilę, w całkowitej ciszy, po prostu czując ją blisko siebie. Ale ona potrzebowała odpoczynku, tak samo jak ja.
"Chodźmy do łóżka, maleńka. Jutro święto, ale masz cały batalion gości do ugoszczenia." Uśmiechnęła się i spojrzała na mnie.
"Myślę, że potrzebujemy większego domu," zasugerowała z uroczym uśmiechem.
Obserwowałem ją uważnie