Rozdział 207
Perspektywa Claude’a
Czas płynął inaczej w więzieniu, gdzie byłem zamknięty od miesięcy. Wlekło się to niemiłosiernie, miałem wrażenie, że minęły lata. Całe dnie spędzałem w zamknięciu, nie mając nic do roboty, wychodziłem tylko na spacerniak – nędzna godzina co drugi dzień – i na widzenia. Ta wkurzająca Kelly przyjeżdżała raz w miesiącu i musiałem ją znosić, bo siedzenie bez odwiedzin było nie do