S7 Rozdział 231
Perspektywa Hanny
Spojrzałam na Rubensa, wzięłam głęboki oddech i usiadłam. Zanim Rafael zamknął drzwi, spojrzał na mnie i bezgłośnie wyszeptał: "Kocham cię, wszystko będzie dobrze". Serce waliło mi jak młotem, usta miałam suche, a dłonie spocone. Czułam w sobie strach, ale nie bałam się o siebie; bałam się o niego, bałam się, że miłość mojego życia zostanie skrzywdzona lub stanie się coś o wiele