Sektor 3 - Rozdział 158
Perspektywa Manueli
Nie miałam pojęcia, jak długo byłam w tym pojeździe. Wiedziałam tylko, że nie mogę już płakać, a całe moje ciało było odrętwiałe.
– Co to? – usłyszałam pytanie kierowcy i próbowałam wstać.
– Siedź spokojnie, śliczna! – Mężczyzna na siedzeniu pasażera wycelował we mnie pistolet, a ja zamarłam.
– Nie zatrzymam się tutaj. Znam tego faceta – odezwał się znowu kierowca. – Zadzwonię