Rozdział 25 - S4
Lexie, z perspektywy
Nie wiedziałam, czy bardziej czułam zakłopotanie, czy irytację na Patricka. Potrafił być słodki w jednej sekundzie, a w następnej – idiotą! Po dwóch godzinach spędzonych w jego biurze z ręcznikiem owiniętym wokół ciała zamiast bluzki, myślałam, że nic na świecie nie może być gorsze, że nic nie może sprawić, by atmosfera między nami była bardziej napięta. Ale nie ma tego złego,