Rozdział 102 - S6
Punkt widzenia Melissy.
Mężczyźni przerwali nam lunch. Ale nie byłam zła, z więcej niż uzasadnionego i przyjemnego powodu. W końcu, oglądanie Hanny i Rafaela w ich małej grze w kotka i myszkę było zabawne. Pojechałyśmy do mojego mieszkania. Potem miałyśmy zaplanować ślub, mój!
Postanowiłam nie naciskać zbyt mocno na Hannę w sprawie Rafaela. Chciałam, żeby same rozwiązały swoje problemy. Oczywiste