Rozdział 148
Perspektywa Henry'ego
Prosto z komisariatu pojechałem do pracy Samanthy. Planowałem zabrać ją na lunch i opowiedzieć o wszystkim, co się działo. Kiedy dotarłem na miejsce, Patrick siedział przy jej biurku i jak zwykle sypał żartami.
– Bankrutujesz, Henryku? – zapytał Patrick z przekornym uśmiechem.
– Skąd ci to przyszło do głowy, Patricku? Moja firma ma się świetnie, dziękuję! – odparłem bez humor