Rozdział 141
Perspektywa Melissy
Kierownik sklepu zmierzył nas wzrokiem, zirytowany i zachowywał się, jakby był najważniejszą osobą na świecie, głosem rozsądku.
– Słuchajcie no, cała wasza czwórka, wynoście się z mojego sklepu! Chcecie wiedzieć, kim jestem? Ja tu jestem szefem, ja tu rządzę, ja ustalam zasady – mówił z zadufaniem i ruszył w stronę Luny, podnosząc rękę, by złapać ją za ramię, ale zanim zdążył z