Rozdział 6 - S6
Punkt widzenia Melissy:
Obudziłam się z Fernando zaborczo mnie obejmującym. Jego ramiona mocno mnie trzymały przy jego ciele i musiałam je od siebie odplątać, żeby wstać.
– Zostań tutaj, Mel! – wymamrotał, wciąż zaspany.
– Nie mogę, muszę iść do łazienki. – Wstałam i pospieszyłam do łazienki, naprawdę musiałam.
W każdym razie, choć bardzo chciałam poleżeć w łóżku trochę dłużej, nadszedł już czas,