Rozdział 55 - S6
Punkt widzenia Jennifer
W końcu znalazłam idiotę, który odwalał za mnie robotę w tej firmie farmaceutycznej. Nie był tak błyskotliwy ani tak przystojny jak Fernando, ale robił to, co trzeba. Problem polegał na tym, że straciłam całe dnie, tkwiąc tu w biurze i pociągając za sznurki mojej marionetki, ale teraz, gdy wiedział już, co i jak ma robić, mogłam wrócić do zabawy.
– Jennifer! – Mój wujek wpa