Rozdział 28 - S6
Perspektywa Melissy
Siedziałam na kanapie z parującym kubkiem kawy. Był piękny sobotni poranek, jasne promienie słońca wpadały przez drzwi balkonowe. Wstałam wcześnie, wzięłam prysznic, założyłam wygodne ubrania, ale wciąż czułam się nieswojo. To niepokojące uczucie, że coś jest nie tak. Zastanawiałam się, czy Fernando i ja nie stajemy się parą, która z upływem lat czuje się zbyt komfortowo, a zwi