Rozdział 128
Miałam spokojny weekend. Levy wysłał niezliczone wiadomości z przeprosinami, że nie może się ze mną zobaczyć, ponieważ musiał pracować z powodu wielu nieoczekiwanych sytuacji.
Mari spędziła z nami niedzielę i rozpieszczała Petera przez cały dzień. Przywiozła mu prezent z Londynu, który go oczarował – to był zestaw klocków, który odtwarzał Pałac Buckingham, wraz z małym dywanikiem imitującym ulice