Sektor 3 – Rozdział 87
Punkt widzenia Manueli
Ledwie zamknęłam drzwi, nawet nie doszłam do siebie po wizycie ojca Flaviana, gdy znowu zadzwonił dzwonek. Czego jeszcze chciał ten człowiek? Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi. Poczułam, jakby cała krew odpłynęła mi z ciała. Stała tam przede mną z zimnym uśmiechem, który wydawał się niemal okrutny, moja matka, a tuż za nią Julian.
– Mamo?! – Nogi mi się zatrzęsły i m