Rozdział 23 — S4
Punkt widzenia Lexie
Dzięki Bogu, że to piątek i po pracy jedziemy do rodzinnego gospodarstwa Manu. Pan Guzman też tam będzie, ale przynajmniej tam nie będę musiała z nim rozmawiać. Pan Guzman… Zauważyłam, że denerwuje go, kiedy tak do niego mówię, a to moja mała zemsta za to, że jest takim dupkiem.
– Dzień dobry, piękna! Ten uśmiech ci pasuje. – Rick wszedł do biurowej spiżarni, gdzie nalewałam s