Rozdział 218 – S3
Perspektywa Rity
Wydało mi się dziwne, że wyciągnęli mnie dziś z celi, kiedy dzień ledwo świtał. Dwóch strażników zjawiło się, wyprowadziło mnie i przyprowadziło do tej małej celi, w której byłam, gdy tu po raz pierwszy przybyłam. Zapytałam nawet dlaczego, ale mi nie odpowiedzieli, a jeśli jest jedna rzecz, której się tu już nauczyłam, to taka, że nie można zadawać pytań, bo ci strażnicy są gorsi