Rozdział 154
Kiedy wróciliśmy do domu, Piotr wyjął ze swojego pokoju pudełko z klockami i rozsypał je na dywanie w salonie. Aleksander usiadł z nim i spędzili popołudnie na zabawie i oglądaniu kreskówek.
Po kolacji Piotr był wyczerpany. Zasnął w ramionach ojca, który uparł się, żeby zanieść go do łóżka. Wracając do salonu, Aleksander przytulił mnie na kanapie.
"Aniołku, musimy porozmawiać." Aleksander westchną