Rozdział 8 - S3
Perspektywa Flaviana
Nie obchodziło mnie ani trochę, że zachowuję się jak jaskiniowiec, kiedy Mała zaczęła mówić, że moja troska o jej bezpieczeństwo jest przesadna – po prostu przerzuciłem ją przez ramię i zacząłem iść. Nie zostawię jej samej i nie przegapię okazji, by mieć ją blisko siebie. Upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu, a ona nie zepsuje mi humoru.
Gdy zbliżaliśmy się do mojego domu,