Rozdział 63
Perspektywa Catherine
Bardzo się martwiłam o przyjaciółkę; była taka smutna. Przynajmniej zasnęła po tym, jak tyle płakała. Obudziłam się rano i po szybkiej wizycie w łazience poszłam do kuchni. Fernando już tam był, ubrany w garnitur, gotowy do pracy.
"Dzień dobry, Kotku. Co się stało? Żebyście ty i Melissa dzieliły łóżko, coś musiało się wydarzyć." Zapytał od razu cicho, podając mi kubek z kawą.