Rozdział 86 - S6
Perspektywa Fernanda
Robiłem dokładnie to, co sugerowali mój wuj i ojciec – uśmiechałem się, rozmawiałem i nawiązywałem kontakty z ważnymi ludźmi na tym przyjęciu, ale moje myśli krążyły wokół Melissy. Martwiłem się. Mimo że zostawiłem ją w domu Flaviana, nadal się martwiłem. Ale dziewczyny robiły dokładnie to, co obiecały; na zmianę stanowiły moją tarczę, nie zostawiały mnie samego i uniemożliwia