S7 Rozdział 16
Perspektywa Hanny
Obudziłam się, a Rafael patrzył na mnie i delikatnie głaskał dłońmi moje plecy. Uśmiechnął się tym swoim obłędnym uśmiechem, z tymi idealnymi dołeczkami, i obdarzył mnie długim, czułym pocałunkiem.
– Dzień dobry, mój kwiatuszku! – wyszeptał, wywołując uśmiech na mojej twarzy.
– Dzień dobry, psycholu! – odpowiedziałam żartobliwie.
– Jesteś kobietą słowa, wczoraj dałaś mi popalić.