Rozdział 13 - S4
Perspektywa Patricka
Do domu Aleksandra na kolację przybyłem niespokojny. Po wszystkim, co się wydarzyło, to było pierwsze spotkanie w gronie wszystkich naszych przyjaciół. Wziąłem głęboki oddech, zanim wszedłem, mając nadzieję, że nikt nie wspomni imienia Virginii – nie chciałem już o niej rozmawiać. Aleksander otworzył drzwi, trzymając Augusta na rękach. Mój chrześniak był najsłodszym maleństwem