Sezon 7 Rozdział 34
Perspektywa Hanny
Wszystko potoczyło się tak szybko! Między paniką, którą poczułam, gdy ten mężczyzna złapał mnie przy drzwiach szpitala, a ulgą na widok Rafaela, który wyrwał mnie z uścisku tego bandyty, nie mogło minąć więcej niż kilka minut, ale jeszcze jedna minuta, a Rafael nie zdążyłby go powstrzymać. Ale przybył i mnie uratował.
Potem zabrał mnie z powrotem do szpitala, nalegając, żebym zos