Rozdział 107 - S2
Perspektywa Henry'ego
Piątek miał być w końcu dniem obiadu, podczas którego przedstawimy sobie nasze matki. Samantha wszystko zorganizowała, nie pozwalając mi nawet zająć się zaproszeniami. Była szczęśliwa i podekscytowana. Wyszła wcześniej z pracy, a kiedy ja dotarłem do domu, ona już wyglądała przepięknie, wystrojona i dyrygująca ustawieniem stołu.
"Mój przystojniaku, jesteś!" Radośnie podeszła,