Rozdział 48 - S5
Perspektywa Richarda
Melissa miała idealne wyczucie czasu, by rzucać swoje bomby. Oczywiście, miała rację, to było niepojęte, że Lionel, będąc tym nikczemnym i złośliwym człowiekiem, za jakiego go teraz poznawaliśmy, nie widział, że jego żona go bezczelnie zdradza.
– Wygląda na to, że już coś wiesz, Mel – skomentowałem, a ona się uśmiechnęła.
– Wiem wiele rzeczy, Rick! – Nie potrafiłem wytłumaczyć