S7 Rozdział 115
Perspektywa Hanny
Rafael wpatrywał się we mnie, jakbym powiedziała coś zaskakującego i niewiarygodnego. Był kompletnie zszokowany, a ja zaczęłam się śmiać, bo zupełnie zapomniał, o czym rozmawialiśmy, w momencie, gdy wspomniałam o dzieciach.
– Kotku wariacie, wszystko w porządku? – zapytałam, a on powoli zamrugał.
– Nie, chyba nie. Wydaje mi się, że się przesłyszałem – odpowiedział.
– Część, w któ