S7 Rozdział 185
Z perspektywy Flaviana
Wysłałem informacje Alexandrowi i czekając na helikopter, przybył Bonfim z naszym zespołem. Byłem wściekły, nie mogłem uwierzyć, że dałem się tak rozegrać.
– Jestem, skarbie! – Bonfim wszedł ze swoim zwykłym dobrym humorem, ale kiedy mnie zobaczył, już wiedział, że coś jest bardzo nie tak. – Co się dzieje, Flavianie?
– Detektywie, będziemy potrzebować czegoś więcej niż tylko