Rozdział 24 - S5
Perspektywa Richarda
Byłem pełen niepokoju, czekając, aż ojciec wreszcie wyjawi powód swojej waśni z rodziną Lancasterów, tak jak moi przyjaciele, którzy aż się pochylili na krzesłach, by usłyszeć, co powie mój ojciec. Wydawało się, że nikt nawet nie oddycha.
– Ten diabeł nie miał gdzie głowy schronić i, rozumiesz, to nie jest problem – problemem jest to, jak niewdzięczny i okrutny był dla każdego