Rozdział 52 - Sezon 4
Punkt widzenia Lexie
Patrick i ja spędziliśmy poranek w łóżku. I zostałabym tam z nim cały dzień, gdyby nie miał umówionego spotkania z Alexandrem. Wciąż wisiałam mu na szyi, całując go, czekając, aż winda dotrze na nasze piętro.
– Naprawdę musisz iść? – jęknęłam.
– Muszę. – Zaśmiał się. – Ale zobaczymy się dziś wieczorem. Naprawdę wychodzimy dzisiaj z Rickiem i PH?
– Musimy iść, bo Rick zacznie c