S7 Rozdział 90
Perspektywa Hanny
Czułam się już lepiej, ale Vincent, jak zwykle ostrożny, chciał mnie jeszcze trochę potrzymać na obserwacji, mimo moich protestów, że muszę wracać do pracy.
– Hanno, wyniki badań jeszcze do mnie nie dotarły i nie wypuszczę cię, dopóki ich nie zobaczę – ostrzegł mnie po raz kolejny Vincent.
– Nie kłóć się z lekarzem, Nana! On wie, co robi – upomniał mnie wujek i musiałam się z nim