Rozdział 52 - S3
Punkt widzenia Manueli
Przyszłam do biura śpiewając i uśmiechając się, czując, że wszystkie kolory są piękniejsze, dzień jaśniejszy, a życie po prostu zbyt dobre. Ale jak mogłoby być inaczej po nocy miłosnych uniesień z moim dużym facetem, który w końcu wyznał mi swoje uczucia?
– Dziewczyno, ten detektyw to naprawdę coś! – Rick pojawił się przed moim biurkiem z uśmiechem.
– Miłość to dopiero coś,