Rozdział 112 - S5
Perspektywa Ricka
Wróciłem do biura, czując się okropnie. Naprawdę źle potraktowałem Anabel. Musiałem szybko znaleźć sposób, żeby mi wybaczyła, bo nie podobało mi się, jak to wszystko się między nami potoczyło. Pomyślałem o wysłaniu kwiatów, jak powiedziałby Henryk – klasyka romansu. Ale wiedziałem, że to nie wystarczy. Mimo to zadzwoniłem do kwiaciarni i zamówiłem duży bukiet czerwonych róż z kar